W tym roku oferta ekranów organicznych będzie jednak wyjątkowo bogata – obejmuje ona modele o przekątnych 55, 65 i 77 cali, zarówno płaskie, jak i zakrzywione. Niebagatelnym atutem najnowszych OLED–ów jest wsparcie technologii HDR – i to zarówno w podstawowej wersji HDR10, jak i bardziej zaawansowanej odmianie Dolby Vision, której niebawem poświęcimy oddzielny artykuł. Co jest najistotniejsze, to fakt, że rozwiązanie to uwzględnia właściwości poszczególnych modeli telewizorów (są certyfikowane w laboratoriach Dolby), tak dobierając parametry mapowania szczytowej jasności, że efekt HDR jest w pełni kontrolowany i zgodny z zamierzeniami reżysera – niezależnie od tego, czy materiał był zmasterowany na jasności 1000, 4000 cd/m2 czy 10 000 cd/m2 i niezależnie od tego, jaką jasność maksymalną ma ekran, a z tym, niestety, bywa różnie. Norma HDR10 nie daje żadnej kontroli w tej kwestii – telewizor robi, co chce. Tymczasem materiał Dolby Vision zawiera znacznie pełniejsze metadane, które mogą różnić się klatka po klatce (w praktyce zmiany następują w przejściach ze scen lub ujęć).

Nowe OLED-y LG mają oczywiście rozdzielczość 4K, a żywotność matryc jest określana aż na 100 tysięcy godzin. Pierwsze testy wskazują na bardzo wysoką jakość tych ekranów. Szczytowym modelem jest G6 Signature, ale także niższe serie można pochwalić za nieskończoną głębię czerni (<0,001 cd/m2), a w związku z tym – za ekstremalny kontrast. Wygląda na to, że mamy do czynienia z najlepszymi telewizorami w dziejach. By je kupić, trzeba mieć jednak bardzo zasobny portfel – ceny rozpoczynają się od pułapu 10–12 tys. zł za modele 55-calowe. Odmiany 65-calowe są prawie dwukrotnie droższe.

Kontakt: LG Electronics Polska, www.lge.pl | Ceny: OLED65E6V – 29 999 zł; OLED65B6J – 24 999 zł; OLED55B6J – 15 998 zł;