Zmiana jest fundamentalna – dotyczy nie tylko konstrukcji układu, lecz przede wszystkim funkcjonalności. Wszystkie wzmacniacze bazują na rozwiązaniu firmy Hypex – UcD, czyli stopniach końcowych pracujących w klasie D. Najwyraźniej autorska technika Direct Digital nie jest wystarczająco podatna na upraszczanie i cięcie kosztów. Inna, tak czy inaczej, klasa D zapewnia nowym integrom NAD bardzo dobre parametry – nie tylko dużą moc dynamiczną, która już w najtańszym modelu sięga 200 W na kanał przy 2 Ω (moc znamionowa wynosi dość typowe 2 x 50 W), ale też duży odstęp od szumu (104 dB) i współczynnik tłumienia 200. Jedynie pasmo przenoszenia (65 kHz) może wskazywać na naturę stopni końcowych.
Z użytkowego punktu widzenia, donioślejsze zmiany zaszły na poziomie wyposażenia oraz samej koncepcji i przeznaczenia wzmacniaczy. Nowe NAD-y zostały bowiem w pełni przygotowane do obsługi źródeł cyfrowych, a nawet urządzeń mobilnych. Każdy wyposażono w moduł Bluetooth kompatybilny z kodekiem aptX oraz w cztery wejścia cyfrowe (dwa optyczne i dwa koncentryczne). Wejść analogowych jest mniej – łącznie trzy, w tym wejście korekcyjne MM, które – jak deklaruje NAD – potraktowano całkiem poważnie, dbając o duży margines przesterowania i niski poziom szumów i wyposażając je w precyzyjny filtr subsoniczny. Wydaje się, że taki zestaw wejść jest optymalny, jednak gdyby tego było mało, właściciele dwóch droższych modeli (C368, C388) mogą skorzystać z opcji DD HDM-1 (trzy wejścia i wyjście HDMI 3D/1080p kompatybilne z PCM stereo 24/192), zapowiedzianej DD HDM-2 (trzy wejścia i wyjście HDMI 4K, kompatybilne z PCM stereo 24/192) lub – naszym zdaniem najciekawszej – MDC BluOS. Moduł ten zapewnia pełną funkcjonalność multiroom, znaną z urządzeń Bluesound, włączając w to streaming z serwisów chmurowych oraz możliwość odtwarzania plików z zasobów lokalnych. Wzmacniacz staje się w tym wypadku klientem UPnP. Do tej pory moduł MDC BluOS był opcją zarezerwowaną dla serii Master oraz dla nieprodukowanego już modelu C3900DD.
Nowe integry mają także wysokiej jakości wyjście słuchawkowe zdolne do wysterowywania mało czułych nauszników o dużej impedancji. Godny odnotowania jest fakt, że żaden ze wzmacniaczy nie ma wejścia USB audio (B) – nie przewidziano go nawet w opcjach.
80-watowy model C338 ma płaską obudowę o wysokości 71 mm, pozostałe modele są wyraźnie wyższe (niejednakowej wysokości), co wiąże się z możliwością instalacji dwóch modułów MDC, jeden nad drugim, jak również z dwiema parami przełączanych zacisków głośnikowych. Najdroższy C388, który nie jest formalnym następcą znakomitego modelu C390DD (co wiemy z dobrze poinformowanego źródła) to już mała „elektrownia” – zapewnia moc ciągłą 150 W przy pełnym wysterowaniu obu kanałów (zarówno przy 8, jaki 4 Ω), zaś moc dynamiczna sięga 400 W. Reszta parametrów, poza gabarytami i masą (11,9 kg), jest zbliżona do dwóch tańszych modeli.
Gdy zamykaliśmy ten numer, nie były jeszcze znane finalne ceny na polskim rynku, dlatego podajemy ceny z Wielkiej Brytanii – odpowiednio: 599, 799 i 1499 funtów.
Kontakt: Audio Klan, www.audioklan.com.pl | Ceny: nieustalone