Zachowanie podobnej architektury filtra głównego oraz elementów przepięciowych pozwoliło zapewnić pełne bezpieczeństwo podłączonym urządzeniom, natomiast oszczędności w zakresie podzespołów w znaczący sposób obniżyły jej cenę. Niemniej – jak twierdzi wytwórca – PF-1e sprawdzi się w każdym, nawet bardzo zaawansowanym systemie audio-wideo.
W PF-1e nie znajdziemy diody sygnalizacyjnej, jednak wewnętrzny system dystrybucji prądu – podobnie jak we wszystkich listwach i kondycjonerach GigaWatta – oparto na firmowych przewodach. Okablowanie wewnętrzne wykonano przewodnikami z miedzi elektrolitycznej o przekroju 2,5 mm2. Zastosowano także sześć, wysokiej jakości gniazd typu Schuko oraz metalową obudowę chroniącą obwody zasilające przed zakłóceniami RFI i EMI. System zabezpieczeń nie korzysta z elementów ograniczających swobodny przepływ prądu, nie znajdziemy tu również tradycyjnych bezpieczników topikowych czy termicznych. Producent podkreśla, że oszczędności konstrukcyjne nie dotyczą niczego, co w jakimkolwiek stopniu ograniczałoby bezpieczeństwo podłączonego sprzętu.
PF-1e będzie dostępna w dwóch wersjach: z kablem zasilającym LC-1 MK3 lub bez niego.
Dane techniczne:
- Napięcie zasilania: 220–240 VAC 50/60 Hz lub 110–120 VAC 50/60 Hz
- Maksymalne obciążenie: 3500 W
- Prąd maksymalny (ciągły): 16 A
- Pochłaniany udar prądowy: 13 000 A
- Wymiary: 420 x 75 x 57 mm
- Masa: 3,10 kg
Kontakt: GigaWatt, www.gigawatt.eu | Ceny: PF-1e + LC-1 MK2 – 390 euro, PL-1e – 250 euro