PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Audeze iSINE 10

Lip 26, 2017

Index

Opinia II

Jako że Maciek nie korzysta z urządzeń Apple (nie on jeden), a ja na szczęście tak, to mnie przypadła rola recenzenta brzmienia uzyskiwanego w połączeniu aktywnym. Muszę przyznać, że początkowo zupełnie zbagatelizowałem kabel Cipher. Nawet go nie wyjąłem z opakowania. To było, zanim Maciek napisał mi, że podobno iSINE brzmią lepiej z dedykowanym kablem, czego jednak nie mógł sprawdzić. Ponieważ moje wcześniejsze odsłuchy z odtwarzaczem Astell&Kern AK70 nie wypadły zbyt pomyślnie (uważam, że problem tkwi nie tyle w odchudzeniu brzmienia – może to kwestia dopasowania wkładek i tulejek – co w przeciętnej otwartości dźwięku i dość wyraźnych podkolorowaniach w obrębie średnicy), to uznałem, że trzeba zrobić podejście numer dwa i podpiąć iSINE do iPada. Uff! Co za ulga! Konia z rzędem temu, kto by się spodziewał czegoś podobnego. Z kablem Ciper, iSINE nie brzmią lepiej. To są po prostu inne słuchawki! Drastycznie, nieporównywalnie lepsze słuchawki. Co najmniej o klasę bardziej przejrzyste i dokładne, w pełni muzykalne, czyste, a do tego obdarzone wprost fenomenalnym, jak na dokanałówki (ale nie tylko), basem. Dużym, pełnopasmowym, ale niepogrubionym – tak realistycznym jak przystało na magnetostaty. Żadne słuchawki dokanałowe, jakich słuchałem do tej pory, nie osiągają tego poziomu wyrafinowania w dolnym zakresie pasma. Średnica też jest przednia: otwarta, rześka, chwilami nieco zbyt dosłowna (to jednak łatwo skorygować dedykowaną aplikacją), zaś góra – bardzo otwarta, detaliczna i czysta. Charakterystyka jest bliska zupełnie neutralnej, z wyczuwalną tendencją do ożywienia. Poziom ekspresji, nasycenie barw są świetne. Słuchałem kawałek za kawałkiem – aż doszedłem do końca skromnej biblioteki utworów (oczywiście w formatach bezstratnych) wgranych do mojego iPada (którego na co dzień w ogóle nie używam do słuchania muzyki). I tak doszedłem do wniosku, że największe wrażenie, mimo wszystko, robi przestrzeń. iSINE w ogóle nie grają jak dokanałówki. Scena jest szeroka, lekko odsunięta do przodu, mająca spory oddech. Wydaje się, że słuchamy dobrych słuchawek nagłownych, nie doków – efekt namacalności i napowietrzenia dźwięku jest doprawdy niespotykany w kategorii słuchawek mobilnych.

Na usta ciśnie się pytanie: jak to możliwe, że z byle iPhonem czy iPadem, iSINE brzmią nieporównywalnie lepiej niż z wysokiej klasy DAP-em? Odpowiedź może być tylko jedna: elektronika z kabla Cipher została dokładnie dopasowana do tych słuchawek, co znaczy również tyle, że realizuje ona precyzyjną korekcję parametryczną, która niweluje niedostatki samych przetworników. A ponieważ przetwornik jest szerokopasmowy, zatem nie przesuwa fazy, co czyni korekcję relatywnie nieskomplikowaną. Tak czy inaczej, biję pokłony Sankarowi Thiagasamudramowi. Kawał dobrej roboty. 


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją