PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

ProAc Studio 118 kontra Studio 148

Kwi 21, 2015

Index

Długa przerwa w testach zestawów głośnikowych ProAc sprawiła, że zapałaliśmy chęcią przyjrzenia się tym konstrukcjom tej zacnej marki. Są one wciąż produkowane w Anglii. Zamiast jednej, wypożyczyliśmy od razu dwie kolumny z serii Studio.

Dystrybutor: Audio Klan, www.audioklan.com.pl
Ceny (za parę):
- Studio 148 – 9998 zł;
- Studio 118 – 6498 zł
Dostępne wykończenia:
czarne, białe, naturalne okleiny: wiśnia, mahoń, klon

Tekst i zdjęcia: Filip Kulpa

audioklan

 

 


Odwieczny dylemat

ProAc-Studio-118-148-aaa

Od ostatniego testu kolumn ProAca upłynęło tyle czasu, że ten brytyjski producent z siedzibą w Brackley (hrabstwo Northamptonshire) zdążył wymienić wszystkie modele. Warto więc pokrótce przybliżyć bieżącą ofertę zestawów głośnikowych tej firmy. Otwierają ją nieśmiertelne „tabletki” w wersji rocznicowej (Tablette Anniversary), potem mamy serię Studio z dwoma testowanymi tutaj modelami (nie licząc zestawu centralnego), następnie najbardziej liczną serię Response (pamiętacie kultowy model 2.5 produkowany w latach 90.?) z aż ośmioma modelami kolumn. Wisienką na torcie są dwa high-endowe zestawy: K6 i szczytowy Carbon Pro 8. Jeśli porównamy bieżące portfolio ProAca z tym sprzed 10 lat, nie zauważymy większych różnic. No… może poza jedną: szeroko zakrojonym użyciem głośników wstęgowych, które już od dekady skutecznie wypierają kopułki.

W serii Studio, najbardziej interesującej polskich klientów, oferowane są tylko dwa zestawy głośnikowe stereo i to właśnie one są przedmiotem naszego testu – monitor Studio 118 oraz podłogowe zestawy Studio 148.

Sprzęt towarzyszący:

  • Pomieszczenie: 29,5 m2 zaadaptowane akustycznie, dość silnie wytłumione
  • Transport cyfrowy (USB): Auralic Aries Lightning (USB audio)
  • Przetworniki c/a: Meitner MA-1, PS Audio DirectStream DAC
  • Wzmacniacze: Conrad-Johnson ET2/Audionet AMP V2
  • Interkonekty: Stereovox hdse (do pre), Albedo Metamorphosis (pre-power), Synergistic Research USB Active (USB)
  • Kable głośnikowe: Equilibrium Equilight/Sun Ray (bi-wiring)
  • Zasilanie: listwa Furutech f-TP615E, kable sieciowe Furutech FP-614Ag/G
  • Akcesoria: stoliki Rogoz Audio 4PBS/BBS, StandART STO

 


Budowa

Wydawać by się mogło, że obydwa „powinny” bazować na tych samych przetwornikach – co najwyżej z tą różnicą, że ten pierwszy ma jeden przetwornik nisko-średniotonowy, zaś zestaw podłogowy (ewentualnie) wykorzystuje także drugi woofer. Tak przecież robi zdecydowana większość wytwórców na całym świecie. Ale nie ProAc. W monitorach zastosowano 20-mm kopułkę tekstylną, która z wyglądu do złudzenia przypomina klasyczny tweeter Scan Speaka – D2010 – a to za sprawą wytłumionego pianką frontu. O ile membrana i front są identyczne jak w oryginale, o tyle układ napędowy różni się. Nie ma tu komory wytłumiającej, lecz występuje łatwo zdejmowalny magnes ze szczeliną wypełnioną ferrofluidem.

W podłogówkach znalazł się nowocześniejszy przetwornik kopułkowo-pierścieniowy o średnicy 25 mm – również produkcji Scan Speaka (D2604/830004). Katalogowa wersja o oznaczeniu 830000 umożliwia stosowanie niskiej częstotliwości podziału, ma cewkę CCAW (nawiniętą drutem aluminiowym pokrytym miedzią). Jakie są zmiany w wersji produkowanej dla ProAca – nie wiadomo.

Skąd w ogóle różnica w tweeterach? Przypuszczalnie powodem była zbyt mała czułość małej kopułki (i zbyt mała moc), by móc ją zastosować w Studio 148. Zestawy te mają bowiem ponadprzeciętną czułość (91 dB), podczas gdy monitory są o wiele cichsze. W rzeczywistości różnica w czułości sięga 4 dB (z danych producenta wynika, że jest to tylko 2,5 dB). Wydaje się, że konstruktor nie chciał zanadto tłumić większego tweetera, aplikując go do monitorów, poprzestał na mniejszym, słabszym mocowo i mniej czułym przetworniku.

ProAc-Studio-118-zwrotnicaProAc-Studio-148-zwrotnica

Po lewej zwrotnica ProAc Studio 118, tuż obok oczywiście Studio 148. Jakość montażu i komponentów nie zawodzi. Bitumiczne wytłmienie ścianek obudów to standard od lat praktykowany przez ProAca.

Co ciekawe, Studio 148 będące konstrukcją 2,5-drożną, mają nieco prostszą zwrotnicę niż model kompaktowy: 6 elementów zamiast 7. Topologia filtrów wydaje się bardzo podobna, a różna liczba elementów jest pochodną użycia dwóch rezystorów w „118-tkach” zamiast jednego w 148. Zresztą, w ogóle, filtry Studio 118 są silniej tłumione (rezystory 3 i 4,7 Ω vs 1,5 Ω w Studio 148). Jakość komponentów w obydwu przypadkach jest bardzo zbliżona, choć podłogówki wypadają w tym względzie nieco gorzej z powodu obecności kondensatora elektrolitycznego w filtrze dolnoprzepustowym dolnego woofera. To mało krytyczna aplikacja, więc wybór tańszego komponentu wydaje się uzasadniony. Obydwie kolumny wykorzystują – od co najmniej kilkunastu lat – te same rodowane terminale głośnikowe. Masywne i niezwykle solidne. W roli zwór zastosowano proste pręty, które wystarczy opuścić, by rozłączyć obie pary zacisków do bi-wiringu.

Także obudowy obydwu kolumn zdradzają liczne podobieństwa. Są w tradycyjnych dla ProAca, prostopadłościennych kształtach, mają ostre krawędzie i identyczną szerokość – 190 mm – która jest najmniejszą możliwą przy uwzględnieniu faktu, że zewnętrzna średnica mocowania koszy wooferów wynosi 180 mm. Co ciekawe, ProAc opisuje te głośniki jako 6,5-calowe (165 mm), co bardziej odpowiada rzeczywistym rozmiarom membran. Nisko-średniotonowy w monitorach i analogiczny woofer w podłogówkach są identycznymi konstrukcjami z miękkimi, powlekanymi membranami, małymi układami magnetycznymi oraz odlewanymi koszami.

Typowo dla ProAc-a, obie kolumny reprezentują wysoki standard wykończenia. Obudowy pokrywa bardzo dobrej jakości, elegancka naturalna okleina, w jednym z czterech wybarwień do wyboru. Jesienią ubiegłego roku zaprezentowano piątą wersję wykończeniową – biały lakier (Silk White). Skrzynki nie mają wewnętrznych wzmocnień; zamiast nich, zastosowano bitumiczne wytłumienie ścianek – zabieg prostszy, ale pod pewnymi względami może i lepszy.

ProAc-Studio-148-glosniki

ProAc to producent niezwykle konserwatywny, jeśli chodzi o stosowane rozwiązania, a przede wszystkim o stylistykę. To klasyka klasyki, czyli zero udziwnień, zaokrągleń, przetłoczeń czy wyobleń. Prosta, klasyczna stolarka z ostrymi kantami – za to bardzo solidna. Mogłem się o tym przekonać bardziej dosłownie, niż zwykle. Tuż przed spakowaniem kolumn do pomiarów, jeden z monitorów upadł na podłogę z wysokości 70–80 cm. Podłoga jest pokryta średnio grubą wykładziną, ale lądowanie i tak należało do zdecydowanie twardych. Kolumna obrała za punkt kontaktu z podłogą tylną pionową krawędź, która doznała dwóch sporych wgnieceń, ale poza tym nie ucierpiała w żaden w inny sposób. Gdyby to była konstrukcja przeciętnej jakości, zrobiona z byle jak poklejonych płyt MDF, kolumna zapewne rozpadłaby się i nie nadawałaby się już do użytku.

Obydwa zestawy są bas-refleksami, tyle że o różnej orientacji tuneli. W monitorach port BR zamontowano tuż poniżej woofera. Ujście kanału nie ma żadnych zaokrągleń, co – biorąc pod uwagę to, że mamy do czynienia z nietanią kolumną z 2014 roku – budzi niezrozumienie. Konsekwencją tego stanu rzeczy jest wyraźny szum turbulencyjny w bardzo szerokim zakresie 20–90 Hz, słyszalny już przy niedużej głośności (5 V napięcia skutecznego na zaciskach głośnikowych).

W Studio 148 port znajduje się na dolnej ściance i – żeby nie było niedomówień – tym razem jest już wyprofilowany. Także i on szumi, choć mniej. Cokół stabilizujący ma odpowiednio wyciętą dziurę, by umożliwić swobodny przepływ powietrza. Skierowanie bas-refleksu w stronę podłogi zwiększa skuteczność wspomagania basu. Jak się zaraz przekonamy, fakt ten jest nie bez znaczenia podczas odsłuchu.

 


Brzmienie

Rozważanie zakupu monitorów lub podłogówek zwykle rozgrywa się na trzech płaszczyznach: brzmieniowej, ekonomicznej i „filozoficznej”. Pierwsza jest oczywista, druga – w zasadzie też. W naszym przypadku kolumny dzieli kwota 3500 zł, a to zdecydowanie więcej niż koszt dobrych podstawek. Niemniej, kupić je trzeba, a to sprawia, że realna różnica cen obu kolumn kurczy się. Wciąż jednak pozostaje znacząca, więc mamy dylemat: co wybrać? Na oko wygrywają Studio 148 – są trzy razy większe, mają dodatkowy woofer i większą czułość – kosztem 4-omowej impedancji.

O aspekcie „filozoficznym” wspominam z nieskrywaną ironią. Wielu audiofilów zalicza się do „wyznawców” takich czy innych rozwiązań. Nieraz miałem okazję słyszeć deklaracje w stylu: „ja wolę monitory”, „bo są bardziej audiofilskie”. Sprawdźmy więc, jak owa „audiofilskość" ma w przypadku serii Studio: czy faktycznie monitory okażą się czystsze, bardziej przestrzenne, mniej podbarwione, jak chcą tego zakochani w małych zestawach głośnikowych audiofile. No dobra, testujemy.

Na pierwszy rzut ucha, słychać wiele podobieństw. Obydwie kolumny łączy naprawdę przyjemna, lekko pastelowa średnica o całkiem bogatym kolorycie barw i znikomym poziomie podkolorowań. Cieszy to, że średnica i góra są świetnie ze sobą zszyte; przejście z jednego zakresu do drugiego odbywa się bez żadnych dziur czy wyostrzeń – gładko i płynnie. Może się dziś tym pochwalić coraz więcej kolumn, ale klasa ProAców pojawia się także na innym poziomie – kultury i wysublimowania – cech, które nie są wcale oczywiste nawet na tym pułapie cenowym. Posłużę się tu pewną analogią plastyczną. Brzmienie ProAców jest jak kolorowanie rysunków cienko zatemperowaną kredką, wykonywane z małym naciskiem na kartkę i dużą starannością (brakuje pustych obszarów i wyjeżdżania za obrysy). Obrazki nie będą bardzo kolorowe, wysycone, za to przyjemne dla oka – podobne do rzeczywistości. Dziecko posługujące się startą kredką, nawet jeśli wykaże się analogiczną starannością, uzyska inny efekt: bardziej zgrubny, a przez to niechlujny, uproszczony. Tak grają tańsze lub wcale niekoniecznie tańsze zestawy głośnikowe: niby poprawnie i neutranie, ale czuć, że w tym dźwięku coś przeszkadza. W ProAcach nie przeszkadza nic. To znaczy nie w średnicy, nie w barwach.

W porównaniu z testowanymi niemal równolegle monitorami Polk Audio, brytyjskie kolumny odznaczały się większą kulturą prezentacji w wyższej średnicy (brak nerwowości), a także większym dystansem. W szczególności odnosi się do Studio 118, których scena dźwiękowa jest wyraźnie cofnięta w głąb. Będzie to zaletą w ciasnych pomieszczeniach, w odsłuchu w bliskim polu. Jest też sprzyjające przy słuchaniu muzyki klasycznej.

ProAc-Studio-118-148

I tak, przechodzimy do różnic. Łatwo zgadnąć, że ujawniają się one przede wszystkim w dolnym zakresie. Rzeczywiście, dysproporcja w potędze i dynamice basu jest olbrzymia – co najmniej proporcjonalna do różnicy w gabarytach obu kolumn. Podczas gdy Studio 118 produkują bas na miarę wolumenu obudowy (umiarkowanie rozciągnięty, ale na tyle czytelny, by nie zaburzać równowagi tonalnej nawet w dużym pomieszczeniu), podłogówki oferują go więcej, niż można by się spodziewać. W końcu nie są to szczególnie duże zestawy. To wysilenie wiąże się, niestety, ze słyszalnym podbiciem średniego podzakresu: okolice 60–80 Hz naprawdę dają do wiwatu, pogrubiając bas i zmuszając do szukania takiego ustawienia, w którym bas będzie możliwie najbardziej suchy i szybki. Spodziewam się, że w gorszych akustycznie pomieszczeniach, mocno wspomagających niskie tony, hojność ProAców w tym zakresie może być problematyczna. Z całą pewnością bliskość narożników pokoju nie będzie w takim przypadku sprzyjającą okolicznością. Mimo obfitości, konstruktorom udało się jednak uzyskać dobre oddanie konturu i niezłą szybkość. Różnicowanie tego zakresu też wypada nieźle, choć przyznam, że słyszałem lepiej zestrojone bas-refleksy. Większa wstrzemięźliwość kolumn w dziedzinie basu prawdopodobnie wyszłaby im na dobre. Jednak z drugiej strony, muszę również przyznać, że dzięki takiemu, a nie innemu, podaniu niskich tonów, Studio 148 dają więcej „funu” niż te klasyczne ProAki, jakie zapamiętałem. Owszem, cały czas słychać, że jest to brzmienie nastawione przede wszystkim na uzyskanie naturalności – niezwykle kulturalne, nieprzesuszone, niekliniczne – nie zaś na „efekty”. Okraszenie tego wszystkiego dobrą dynamiką sprawia jednak, że podłogowych ProAców zwyczajnie nie chce się wyłączać, odstawiać na bok.

Z początku, gdy w drugiej kolejności ustawiłem na podstawkach monitory, uznałem, że ich bardziej czysty (bo bardziej dyskretny) bas pozwoli lepiej wykazać się średnicy. W Studio 148 występuje bowiem niewielki, ale jednak słyszalny, efekt maskowania dolnej średnicy potężnym basem. Ale jest i druga strona medalu, a raczej pasma – soprany. Te w podłogówkach są wyraźnie bardziej otwarte na górnym skraju, lepiej napowietrzone, bardziej klarowne. Pozytywnie rzutuje to na rozdzielczość brzmienia Studio 148, która jest po prostu lepsza. Dowodem tej tezy może być porównanie dwóch wersji tego samego albumu – „Koncertów Brandendurskich" J.S. Bacha w wykonaniu Academy of Ancient Music pod dyr. Richarda Egarra (Harmonia Mundi). Jedna wersja to DSD (download z nativedsd.com), druga – PCM 24/88,2. Studio 148 wyraźnie rozróżniły oba zapisy, jednoznacznie wskazując na ten lepszy (DSD). Studio 118, poprzez zawoalowanie górnego skraju pasma, miały z tym wyraźny problem. Lepsze wysokie tony przy równie dobrej spójności tego zakresu ze średnicą powodują, że barwy uzyskiwane z podłogówek są żywsze, lepiej nasycone. Monitory brzmią bardziej pastelowo, miękko. Mówiąc bardzo obrazowo – z celowym przerysowaniem – „118-tki” są „okastrowaną” ze skrajów pasma wersją podłogówek.

Powyższy stan rzeczy rzutuje na jeszcze jedną ważną dyscyplinę wierności brzmienia – przestrzenność. Studio 148 i w tej materii zdecydowanie górują. Tworzą bardziej ekspansywną scenę o wyraźnie większej głębi. Lokalizacja jest równie dobra, jeśli nie lepsza. W ogóle, jeśli chodzi o stereofonię, są to autentycznie świetne kolumny. Dorównują nieomal testowanym miesiąc temu Brystonom Mini A. To już naprawdę COŚ.

Obraz dźwiękowy z monitorów jest wyraźnie bardziej intymny, dostosowany do zdecydowanie mniejszych pomieszczeń. Studio 148 na moich niespełna 30 metrach oddychały pełną piersią, podczas gdy monitory szukały wsparcia ścian, by pokazać się z lepszej strony.

Na koniec dnia, gdy już było po formalnych odsłuchach, a jako ostatnie grały Studio 118, miałem w głowie jedną myśl: żeby powrócić do podłogówek. Przekazują więcej prawdy o nagraniach i dają więcej funu. Są o wiele głośniejsze. A jednocześnie tak pięknie wyrafinowane, nie za słodkie i nie ewidentnie złagodzone – jak to się zdarza (vide: Dynaudio Focus). Coś w rodzaju złotego środka – no, może poza basem.

 


Pomiary

Impedancja i faza elektryczna ProAc Studio 118
Impedancja i faza elektryczna ProAc Studio 148
ProAc-Studio118-impedancja ProAc-Studio148-impedancja
Monitory można uznać za zestawy znamionowo 8-omowe, w zgodzie z deklaracją producenta. Minimum modułu impedancji występuje dla 170 Hz i wynosi 6,2 Ω. Faza elektryczna przyjmuje umiarkowane wartości, pomijając przesunięcie – 50° przy częstotliwości 2,6 kHz. Wysoki szczyt modułu impedancji wynoszący 35 Ω przy 1,5 kHz będzie miał negatywny wpływ na brzmienie w przypadku współpracy kolumn ze wzmacniaczami lampowymi – szczególnie tymi o znacznej impedancji wyjściowej – wspomniany zakres zostanie trochę uwypuklony. Na wykresie impedancji nie widać żadnych oznak rezonansów obudowy. Podłogowe Studio 148 mają zdecydowanie mniejszą impedancję – znamionowo 4-omową. Pierwsze minimum przy 36 Hz określa częstotliwość dostrojenia bas-refleksu (36 Hz). Drugie lokalne minimum przy 180 Hz określa najmniejszą wartość impedancji, wynoszącą 3,2 Ω. Faza elektryczna przyjmuje bezpieczne wartości, zatem kolumny nie są trudnym obciążeniem dla wzmacniacza – tym bardziej, że ich efektywność jest spora (patrz opis obok). Po powiększeniu skali wykresu widać mały uskok oznaczający występowanie rezonansu od fali stojącej, ale jest on na tyle stłumiony, że prawie niewidoczny w normalnej skali.
Charakterystyki częstotliwościowa ProAc Studio 118
Charakterystyki częstotliwościowa ProAc Studio 148
 ProAc-Studio118-SPLALL  ProAc-Studio148-splall

Wykres charakterystyki monitorów jest zdominowany przez „szpiczaste” uwypuklenie na basie z maksimum przypadającym dla częstotliwości 105 Hz, a wznoszącym się aż 10 dB powyżej poziomu średnich tonów. Szczyt ten sztucznie „poprawia” rozciągnięcie niskich tonów, nie zmienia jednak faktu, że bas jest mocno nieliniowy. Spadek -6 dB względem średniego poziomu SPL można określić przy 36 Hz, jednak przy tej częstotliwości ciśnienie z portu to głównie szum turbulencyjny – nie można zatem tego wyniku uznać za miarodajny. Spadek -6 dB względem maksimum przy 105 Hz występuje przy częstotliwości 66 Hz.

Średnica mieści się w polu +/-2,8 dB, co oznacza dobrą liniowość tego zakresu. Zakres 2–3,5 kHz jest subtelnie wycofany – w tym rejonie kolumny produkują najmniej dźwięku, co może „uprzyjemnić” brzmienie, wyciszając niekorzystne przybrudzenia w tym paśmie. Efektywność wyniosła 86,3 dB/1m/2,83 V. 

Czułość podłogówek wyniosła bardzo przyzwoite 90,5 dB/1m/2,83V. Studio 148 są więc o ponad 4 dB głośniejsze od monitorów, co oznacza, że grają około 2,5 raza głośniej przy tym samym wysterowaniu wzmacniacza. Niskie tony są bardziej liniowe, szczyt promieniowania basu znajduje się o 10 Hz niżej. Spadek -6 dB względem szczytu notujemy przy 52 Hz.

Średni i wyższy zakres pasma charakteryzują dwie rzeczy: wyraźny dołek z minimum przy 2,3 kHz (w odsłuchu nie został jednak zidentyfikowany) oraz stopniowe unoszenie charakterystyki powyżej 4 kHz. Stąd zapewne wynika wrażenie lepszej szczegółowości sopranów odnotowane w odsłuchu. Warto też zwrócić uwagę na monotoniczność (równomierność) owego podbicia. Poza tym nie jest ono znaczące – zaledwie 3-decybelowe.

Charakterystyki kierunkowe w pionie ProAc Studio 118
Charakterystyki kierunkowe w pionie ProAc Studio 148 
 ProAc-Studio118-pionowo ProAc-Studio148-pionowo 
Charakterystyki kierunkowe w poziomie ProAc Studio 118
Charakterystyki kierunkowe w poziomie ProAc Studio 148 
 ProAc-Studio118-poziomo ProAc-Studio148-poziomo 

W związku z niesymetrycznym umieszczeniem głośnika wysokotonowego, pomierzyliśmy charakterystyki kolumn w obie strony w poziomie, tj. w lewo i w prawo. Zakładając, że kolumny stoją tak, iż tweeter znajduje się po prawej stronie, pomiary A odpowiadają schodzeniu z osi akustycznej w lewo, zaś pomiary B – w prawo. Jednoznacznie lepsze wyniki notujemy w tym drugim przypadku, co oznacza, że kopułki powinny znajdować się wewnątrz bazy, a nie na zewnątrz – przy założeniu, że osie kolumn krzyżują się za słuchaczem. Pozostaje to w zgodzie z logiką i sugestiami producenta.

Warto zwrócić uwagę na ładnie wypłaszczającą się charakterystykę częstotliwością Studio 148 dla kątów 15–30° od osi do wewnątrz bazy i pokusić się o takie ustawienie kolumn w pomieszczeniu.
Monitory mają bardzo ładne, spójne charakterystyki w pionie powyżej osi głośnika wysokotonowego – kąty 5–10° zasadniczo nie wpływają na balans tonalny. Można więc z powodzeniem stosować relatywnie niskie podstawki. W przypadku podłogówek tak różowo już nie jest – przy kącie 10° w górę pogłębia się dziura przy 2 kHz, zaś poniżej osi (-10°) występuje 20–30-decybelowa zapadłość w zakresie 2,5–3 kHz.

Odpowiedź jednostkowa ProAc Studio 118
Odpowiedź jednostkowa ProAc Studio 148 
 ProAc-Studio118-odpowiedz-jednostkowa ProAc-Studio148-odpowiedz-jednostkowa 
Obydwie kolumny zachowują się podobnie. Głośniki wysokotonowy i średniotonowe nie są połączone w zgodnych polaryzacjach: pierwsza część impulsu pochodzi od głośnika wysokotonowego; druga – szeroka w przeciwną stronę – od nisko-średniotonowego.
Wodospad ProAc Studio 118
Wodospad ProAc Studio 148 
 ProAc-Studio118-waterfall ProAc-Studio148-waterfall 

Wykres wodospadowy Studio 118 jest prawie czysty. Dołek poniżej 1 kHz pochodzi od wytworzonego w kolumnach rezonansu. Widać też szybko gasnący rezonans w okolicach 4 kHz. Przy 21 kHz ciągnie się wyraźny rezonans tweetera.

Wykres Studio 148 wygląda lepiej w górnym zakresie pasma – powyżej 5 kHz jest zupełnie czysto aż do granicy pasma akustycznego. Dłuższe wygaszanie niższych częstotliwości jest typowe dla głośników nisko-średniotonowych o tej wielkości.

Reasumując – zdecydowanie dobre wyniki.

Wpływ maskownicy ProAc Studio 118
Wpływ maskownicy ProAc Studio 148 
 ProAc-Studio118-maskownica ProAc-Studio148-maskownica 

Komentarz

Monitory są równiejsze na średnicy i mają lepsze charakterystyki w pionie. Studio 148 dysponują obiektywnie lepszymi skrajami pasma, co pozostaje w dokładnej korelacji z wynikami odsłuchów. Ich bas jest głębszy i równiejszy, choć i tak rozciągnięcie trzeba uznać za umiarkowane dla kolumn o tych gabarytach. Soprany są równiejsze, lepiej rozciągnięte i czystsze niż w monitorach. Na ich korzyść przemawia też spora efektywność (czułość napięciowa), dzięki czemu wystarczające do napędzenia tych kolumn będą już 30–40-watowe wzmacniacze.

Obydwie kolumny w zasadzie nie mają żadnych wpadek, chociaż zestrojenie basu monitorów jest dalekie od ideału.

 


Galeria


Naszym zdaniem

Mimo że obie kolumny wyglądają jak produkty z ubiegłej dekady, które już 10 lat temu „błagały” o następców, to w rzeczy samej są to bardzo wartościowe zestawy głośnikowe adresowane do zwolenników naturalnych barw, nieprzerysowanego obrazu dźwiękowego, precyzyjnej, dobrze zorganizowanej przestrzeni. Dla kogo są monitory, dla kogo podłogówki? Wbrew pozorom, tym razem sprawa jest prosta. Studio 118 powinni zainteresować się Ci, którzy mają zbyt małe, na przykład 10- czy 12-metrowe pomieszczenie, by wstawić podłogówki – szczególnie takie o obszernym basie, jak w przypadku Studio 148. Monitory są obiektywnie bardzo dobrą propozycją, choć niewyróżniającą się jakoś szczególnie na tle monitorów w zbliżonej cenie. Przekonują spójnością rejestrów, ogólnym wysublimowaniem i „stoickim spokojem” oraz wynikającą stąd łagodnością dla słabszych realizacji. Są też trudniejsze do napędzenia, a ich dynamika zadowoli co najwyżej tych, dla których szczytem muzycznej ekspresji jest mocniejsze pociągnięcie strun gitary klasycznej.

Studio 148 to pozornie ten sam charakter brzmienia: z wielką kulturą i ogładą, ale z o wiele większą ochotą do grania, znacznie czytelniejszymi skrajami pasma, sopranami dużo lepszej jakości, nieporównywalnie potężniejszym i głębszym basem oraz znacznie większą szybkością i dynamiką. To bezsprzecznie dużo lepsze zestawy głośnikowe, a także te o lepszej relacji jakości do ceny. W ogóle jest to jedna z ciekawszych propozycji wśród podłogówek do 10 tysięcy złotych. Szczególnie jeśli cenicie przestrzenność i naturalność brzmienia, a niekoniecznie szybkość czy dynamikę, choć w tych dziedzinach też jest nieźle. Na okrasę dostaniecie mocny bas oraz dużą efektywność pozwalającą realnie pomyśleć o lampowcu. Tak, tak…

ProAc-Studio-118-148-ocenaProAc-Studio-118-148-dane

 

 

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją