PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Projektor Sony VPL-VW300ES

Wrz 10, 2015

Index

Naszym zdaniem

Istnieją dwa różne scenariusze oceny tego projektora. Niech każdy wybierze ten, który bardziej przemawia do jego postrzegania roli współczesnego projektora w kinie domowym wysokiej klasy.

Sony-VPL-VW300ES-zzzPierwszy – zdecydowanie bardziej pozytywny i entuzjastyczny – skupia się na bezsprzecznym fakcie, że Sony stworzyło pierwszy projektor 4K w cenie, w której inni producenci oferują wyłącznie wysokiej klasy projektory 1080p. W tym sensie, ten model jest pierwszy, unikatowy i za to producentowi należą się słowa uznania. Bo obraz z materiałów 4K wygląda kapitalnie, stanowiąc niewątpliwy krok naprzód. Trzeba mieć jednak świadomość, że aby docenić tę niezwykłą szczegółowość, projektor Sony powinien mieć większy ekran, niż planowaliście do tej pory, a jeśli to niemożliwe, to należy się do niego znacznie przysunąć. Może nie na jedną szerokość ekranu, bo miękka optyka tego nie wymaga, ale na półtorej – na pewno. Dobrze też, by projektor stał możliwie jak najbliżej ekranu. Jeśli ten, siłą rzeczy, nie może być duży, to niech już będzie szary (chyba że zależy Wam na 3D), bo w przeciwnym razie obraz będzie za jasny. Jak widać, uwarunkowań jest kilka, ale jeśli je spełnimy z milczącym założeniem, że będziemy dysponować jakąkolwiek kolekcją prawdziwych materiałów wideo 4K, to chyba warto. Jednak nawet w tym optymistycznym wariancie trudno przemilczeć fakt, że rozdzielczość obrazu ruchomego jest bardzo przeciętna i w rzeczy samej gorsza niż przy wyświetlaniu materiałów Full HD! Wszystko dlatego, że w przypadku sygnałów 4K system Motionflow pozostaje nieaktywny.

Drugi scenariusz oceny tego projektora bazuje na praktycznym i w pełni uprawnionym założeniu, że gros oglądanych na tym projektorze materiałów będzie w rozdzielczości Full HD (lub jeszcze niższej). Wówczas zalety przetworników SXRD 4K są już tylko iluzoryczne. Nie dlatego, że żadne skalowanie – a już na pewno układ Reality Creation – nie dociągnie obrazu 1080p w pobliże jakości 4K, ale przede wszystkim ze względu na to, że optyka projektora jest za słaba do możliwości paneli 4K – przynajmniej przy dłuższych ogniskowych użytej optyki. Krótko mówiąc, obraz z płyt Blu-ray nie wygląda na ostrzejszy niż uzyskiwany z dobrych projektorów Full HD. Tymczasem pod względem kontrastu Sony wyraźnie, wręcz drastycznie, ustępuje konkurencyjnym maszynom JVC – również tym tańszym. A przecież kontrast i głębia czerni o wiele bardziej rzutują na jakość percepcji obrazu niż liczba pikseli.

Czy można więc polecić ten projektor? Przy bardzo dużej woli oglądania „kontentu” 4K być może tak. Nie zmienia to jednak faktu, że są na rynku projektory oferujące wyższą jakość obrazu. Obrazem Ultra HD nie warto się jeszcze tak bardzo emocjonować. Jest na to zbyt wcześnie, a w wydaniu „300-tki” nie jest to jeszcze 4K, o jakie chodzi. Wszystko dlatego, że optyka i elektronika wewnątrz tego projektora pozostają w tyle za możliwościami paneli SXRD 4K, które wciśnięto tu głównie po to, by wyprodukować „tani” projektor 4K. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że VPL-VW300ES powstał przede wszystkim pod presją specjalistów marketingu. Już słyszę te głosy inżynierów: „proszę Pana, ale przecież…”

PS. Zdaję sobie sprawę, że niniejsza recenzja prezentuje odmienne zdanie, niż to, które można przeczytać na specjalistycznych portalach o tematyce wideo. Niech więc będzie to zarzewie do dalszej dyskusji na temat: Czy rynek potrzebuje tanich projektorów 4K.

 

 


« Prev Next

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją