Czy w czasach soundbarów i głośników bezprzewodowych jest jeszcze miejsce na klasyczny minisystem stereo? Denon udowadnia, że tak.
Dystrybutor: Horn Distribution, www.denon.pl |
Tekst: Filip Kulpa | Zdjęcia: Denon, autor |
|
|
Zestaw mini Denon D-M40
TEST
Poprzednicy zestawu D-M40 pojawiali się średnio co 3 lata: D-M39 (2012), D-M38 (2010), D-M37 (2008), D-35 (2005). Modele, począwszy od D-M37, były do siebie bardzo podobne. Składały się z niemal identycznie wyglądającego amplitunera CD o szerokości 21 cm oraz dwudrożnych monitorów o mniej więcej takich samych, bardzo niewielkich gabarytach i proporcjach. Głośniki zmieniały się średnio w co drugiej generacji zestawu. W modelach D-M37 i D-M38 były identyczne, ale już w D-M39 delikatnie je zmodyfikowano (inny tweeter), a teraz znów doczekały się modernizacji – dla odmiany zmieniono woofer.
D-M3x w swym założeniu zawsze był niedrogim, lecz solidnie wykonanym i zaskakująco dobrze brzmiącym minisystemem. Brzmienie dopracowywano w Wielkiej Brytanii, a wyspiarska prasa audio nie szczędziła pochwał, ba – zachwytów. Również i my w „Audio-Video” zawsze ceniliśmy te świetnie dopracowane minisystemy.
Mimo panującego trendu usieciawiania systemów hi-fi, Denon oparł się pokusie wyposażania D-M40 w moduł sieciowy DLNA czy Airplay. To trochę zaskakujące w kontekście oferty rywali – w szczególności Yamahy i Pioneera. Ale z sugerowaną ceną 1695 zł Denon jest wśród nich najtańszy. Poza tym, nie każdy przecież potrzebuje nowoczesnych funkcjonalności sieciowych. Mini-Denon to propozycja raczej dla tradycjonalistów, choć nie tylko.