PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Bowers&Wilkins 804 D3

Kwi 20, 2016

Index

Brzmienie

B&W kojarzymy z określonym schematem brzmienia, który – bardzo byłem ciekaw czy tak się stanie – mógłby zostać powielony w 804 D3. Skoro jednak zmian jest tak wiele i objęły one nawet membrany, to czy w dalszym ciągu w nowej serii 800, a przynajmniej w tym modelu, otrzymamy firmowy sound? I tak, i nie. Całościowy rys brzmieniowy jest podobny: bardzo detaliczny, konturowy, z naciskiem na rozdzielczość i atak oraz zwarty bas, niekoniecznie zaś na neutralność. Poprawiono nasycenie barw i spójność.

W przypadku 804 D3 należy w pewnym sensie zredefiniować pojęcie przezroczystości, a właściwie rozróżnić dwa jej oblicza: tę polegającą na głębokim i niezakłóconym wglądzie w scenę dźwiękową oraz przezroczystość barwową. W obydwu tych dyscyplinach nowy model B&W spisuje się cokolwiek odmiennie. Rozdzielczość, czyli ten aspekt dźwięku, który bezpośrednio wiąże się z tradycyjnie rozumianą przejrzystością, prezentuje poziom najwyższy z możliwych. Wątpię, czy w cenie do 40 tys. zł. znajdą się drugie kolumny, które z taką łatwością analizują strukturę nagrań, dźwiękowego planktonu, ich tła. To, ile detali 804 D3 są w stanie „podnieść z podłogi” dźwiękowego studia czy wyłuskać z najdalszych zakątków sali koncertowej, budzi szczery podziw, może nawet zdumienie. Nawet najlepsze słuchawki wydają się przy 804 D3 wcale nie tak detaliczne, jakby mogło się wydawać. Wielki udział w otwartości dźwięku płynącego z tych kolumn ma głośnik wysokotonowy. Góra pasma jest megaprecyzyjna, wycyzelowana. Z jednej strony jest to niewątpliwą zasługą konstrukcji tweetera (diamentowa membrana, tuba wytłumiająca), z drugiej zaś – efekt jest spotęgowany przez wyraźne rozjaśnienie sopranów, które moje uszy lokalizowały mniej więcej w drugiej oktawie, licząc od góry pasma (5–10 kHz). Jest ich naprawdę sporo. Dopalenie góry nie jest zjawiskiem, z którym można dyskutować, które można by przypisać elektronice czy kablom. W trakcie odsłuchów próbowałem zminimalizować ten efekt, ustawiając najpierw głośniki tak, że ich osie krzyżowały się za miejscem odsłuchu, a potem przeciwnie – mocno skręcając kolumny do środka. Jednocześnie odchyliłem je trochę to tyłu, wykręcając przednie kolce, zaś tylne wkręcając do maksimum. Te zabiegi pomogły, nie sprawiły jednak, że balans tonalny stał się neutralny. Niezależnie od wszystkiego, 804 D3 grają bardzo żywo – po prostu. Elewacji góry pasma nie równoważy potężny, nisko schodzący bas. Gdyby tak było, efekt z pewnością byłby mniej czytelny. Oczywiście sporo będzie zależeć od akustyki pomieszczenia. W szczególności, jeśli nie zapewni ono w okolicach 50 Hz odpowiedniego wsparcia (na które w przypadku wielu średniej wielkości pomieszczeń można liczyć), to uzyskanie efektu dużej masy dźwięku nie będzie zadaniem łatwym – zwłaszcza w połączeniu z nie bardzo wyrafinowaną elektroniką tranzystorową. W nieunikniony sposób rzutuje to na reprodukcję barw, które są mocno ożywione. Wydaje mi się (podkreślam to sformułowanie, bo nie robiłem bezpośrednich porównań), że pod tym względem uzyskano słyszalny i znaczący postęp względem poprzedników – odnoszę się tu nie tyle wyłącznie do modelu 803 Diamond, lecz do całej poprzedniej serii D2. Średnica jest lepiej wypełniona, bardziej kolorowa, a wrażenie wycofania przejścia pomiędzy średnicą i sopranami – zredukowane. Dzięki temu można mówić o lepszej spójności brzmienia (choć ta byłaby jeszcze lepsza, gdyby soprany były lżejsze).

03 BW804 D3 glosnik

Nowe „804” otwierają szeroko oczy (słuchacza) na efekty przestrzenne, jakie są one w stanie wydobywać z dobrze zrealizowanych nagrań, co poniekąd wynika z powyższego. Imponująca jest precyzja lokalizacji, jak również długość i czytelność wybrzmień wszelkich przeszkadzajek, efektów elektronicznych, które są doprawdy spektakularne i nieraz wydaje się, że realizator – chcąc nie chcąc – z tym i owym nieco przeholował. Bywa, że odwraca to uwagę słuchacza od samej muzyki, lecz z drugiej strony trzeba przyznać, że jako narzędzie do eksploracji płytoteki pod kątem jakości realizacji 804 D3 spisują się rewelacyjnie.

W brzmieniowy rys wielkiej precyzji brzmienia idealnie wpisuje się niski zakres pasma, jak również w dolny podzakres średnicy. W tych obszarach pasma ewidentnie słychać, jak bardzo procentuje użycie zaawansowanej konstrukcyjnie obudowy i nowoczesnych głośników o niskim poziomie zniekształceń. Omawiany podzakres jest wybitnie czysty, przejrzysty. Doskonale to słychać w nagraniach z udziałem fortepianu. W niższych rejestrach tego instrumentu nic się nie zlewa, panuje idealny porządek. Poziom zniekształceń w całym zakresie nisko-średniotonowym jest ewidentnie mniejszy niż w przypadku innych kolumn, także tych zdecydowanie drogich.

04 BW804 D3 detal2

I tak przechodzimy do basu. Został on zestrojony ogólnie dość nietypowo, chociaż fani B&W nie powinni być zaskoczeni. Mamy tu bowiem do czynienia przede wszystkim z kontrolą, szybkością i – znów – precyzją oddania konturów, które wyraźnie górują nad dążeniem do pełnopasmowej prezentacji, co mogłyby sugerować optymistyczne deklaracje producenta (24 Hz przy spadku -3 dB). W rzeczy samej, bas 804 D3 nie jest głęboki. Kolumny prawie w ogóle nie wzbudzały głównego rezonansu osiowego w moim pomieszczeniu (29 Hz), co oznacza, że bas nie sięga efektywnie 30 Hz. Nie jest to wynik – jak na kolumny tej wielkości – imponujący. Nie uważam jednak, aby była to wada. Niskie tony tych kolumn są bowiem wybitnie szybkie w górnym podzakresie, tym samym cechuje je świetny tzw. wykop. Stopa perkusyjna ma perfekcyjny timing, idealnie oddany kontur. Efekt rozmycia, rozlewania się podstawy basowej został praktycznie wyeliminowany. Podbicie obawianego zakresu, typowe dla obudów BR, jest bardzo umiarkowane. Strojenie jednoznacznie podporządkowano dobrej odpowiedzi impulsowej (przynajmniej subiektywnie), nie zaś uzyskaniu efektu masy, potęgi brzmienia. Tej uzyskamy więcej z 15-krotnie tańszych JBL-i. Powtarzam jednak, że wcale nie musi to być wadą – wręcz przeciwnie. Biorąc pod uwagę fakt, że port BR znajduje się z przodu, „804” stają się bardzo interesującą propozycją do pomieszczeń silnie eksponujących bas, w których typowe podłogówki, a nawet co większe monitory, zwyczajnie dudnią. Szansa, że z 804 D3 ten efekt się nie pojawi, jest znacznie większa niż zwykle.

Nowe „804” są bardzo dynamicznymi kolumnami – dotyczy to w równej mierze mikroskali, gdzie kipią transjentami, oraz skali makro. Nawet jeśli za punkt odniesienia przyjmiemy dużo większe zestawy, to B&W bronią się skutecznie. Głośne odtwarzanie muzyki rockowej, elektronicznej, jazzu lub klasyki nie stanowi wyzwania. Membrany wooferów pracują w zupełnie normalnym zakresie wychyleń, nawet przy bardzo głośnym odsłuchu, a sekcja średnio-wysokotonowa nie okazuje objawów stresu. B&W zachowywały higienę grania aż po niekomfortowo duże poziomy SPL w moim dość silnie wytłumionym (a więc dającym efekt cichszego grania) pokoju o powierzchni prawie 30 m2. W typowych pomieszczeniach o powierzchni 20–24 m2 dynamika w skali makro będzie trudna do maksymalnego wykorzystania. Pod tym względem 804 D3 nikogo nie zawiodą.


Oceń ten artykuł
(1 głos)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją