PORTAL MIESIĘCZNIKA AUDIO-VIDEO

Devialet Phantom Silver

Kwi 06, 2016

Index

Funkcjonalność

Długo można by pisać o smaczkach i innowacjach konstrukcyjnych w tym głośniku, ale koniec końców najbardziej liczy się dźwięk i funkcjonalność.

Phantom to głośnik bezprzewodowy, oczywiście wymagający zasilania, ale poza tym zupełnie autonomiczny. Może działać solo (czyli w mono), w parze lub w grupie liczącej nawet 24 głośniki. Do sterowania służy aplikacja Spark (na komputer i urządzenia mobilne). Phantom może działać zupełnie samodzielnie, łącząc się jedynie z routerem WiFi lub siecią kablową, co zapewnia mu dostęp do lokalnych zbiorów muzycznych (dysk komputera, pamięć urządzeń mobilnych). Można go też podłączyć do źródła sygnału cyfrowego (optycznego) – na przykład telewizora. Stosowne wejście ukryto w okolicy gniazda prądowego IEC. By się tam dostać, trzeba wyjąć kabel zasilający (notabene koloru żółtego, nie bardzo wiedzieć, dlaczego, skoro głośnik jest biały) z nietypowym wtykiem-zaślepką. Tuż obok gniazda Toslink znajduje się port RJ-45 (Ethernet).

By dwa Phantomy połączyć w parę stereo konieczny jest dodatkowy element systemu – Dialog. To coś w rodzaju routera, a raczej sieciowego huba, poprzez który zarządzamy jednym lub większą liczbą Phantomów. Dialog ma także wejście optyczne (wygodniej umiejscowione), a ponadto zapewnia dostęp do serwisów streamingowych: Tidal, Deezer, Spotify.

devialet-phantom-1

Konfiguracja systemu jest banalnie prosta – szczególnie z Dialogiem. Podłączamy go kablowo do routera lub switcha (poprzez LAN), uruchamiamy aplikację Spark i reszta dzieje się sama. Podłączenie drugiego Phantoma sprawiło, że automatycznie ustawił się jako głośnik prawy, choć to można zmienić.

Początkowo pewną zagwozdkę stanowiło dla mnie to, jak posłuchać swojej muzyki zgromadzonej na dysku NAS. Okazuje się, że wprost, tj. bez udziału komputera, nie jest to w ogóle możliwe – przynajmniej na razie, do czasu wypuszczenia nowej wersji oprogramowania (co ma nastąpić do końca 2015 roku). Wpierw należy uruchomić aplikację Spark na komputerze i udostępnić katalog lub udział sieciowy. Gdy to zrobimy, również w aplikacjach mobilnych pojawia się zakładka z lokalną biblioteką muzyczną, która fizycznie może znajdować się na dysku sieciowym. Aby można było z niej odtwarzać muzykę, musi być jednak włączony komputer. Tę niedogodność niesie zapowiedziane jeszcze w tym roku wsparcie dla dysków NAS. Póki co, gdy komputer z programem Spark nie jest włączony, do dyspozycji mamy serwisy strumieniowe (zakładając, że mamy Dialoga) oraz muzykę w urządzeniu mobilnym, z którego sterujemy Phantomem. Dostępne są także wszystkie inne biblioteki muzyczne na urządzaniach mobilnych wpiętych w tę samą sieć WiFi, o ile mają uruchomioną Sparka.

Całość działa bardzo sprawnie, latencje (opóźnienia w reakcji urządzenia na komendy) są minimalne. Trzeba jedynie przywyknąć do przesuwanego paska głośności na ekranie telefonu czy komputera.

 


Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Kontakt z redakcją