Naszym zdaniem
Studio 290 to propozycja dla tych, którzy znakomity skądinąd, mniejszy model uznają za, mimo wszystko, zbyt powściągliwy i grzeczny. Grają głośniej, potrafią jeszcze mocniej „przyłożyć”, oferują jeszcze większą scenę, a nade wszystko znacznie potężniejszy i głębszy bas. Są jednak znacznie bardziej wymagające pod względem pomieszczenia. Zestrojenie basu przekracza już „normy audiofilskie”, zakres ten jest nastawiony na ciśnienie i wysokie poziomy SPL, a nie na precyzję czy oddanie barw. Pod tymi względami – również w ujęciu całościowym – mniejszy model 280 jest jednak lepszy. W żaden sposób nie wpływa to jednak na klasę testowanych kolumn. W swojej cenie te JBL-e są – nie boję się użyć tego sformułowania – bezkonkurencyjne. Pokażcie mi za tę kwotę inne kolumny, równie duże, dynamiczne, przestrzennie brzmiące, o całkiem wyrafinowanej średnicy i górze pasma!