W kontekście powyższego, nie dziwi fakt, że urządzenie wyróżnia się niewielkimi gabarytami. Całą elektronikę upakowano w niewielkiej obudowie z aluminium klasy lotniczej – bardzo podobną do tej od Qutesta. Urządzeniem i jego funkcjami zarządza mikrokontroler, który wykorzystuje bogaty zestaw przekaźników, by dobierać optymalne parametry pracy dla wkładki. Dla wkładek MM obciążenie jest stałe i typowe – 47 kΩ, natomiast wzmocnienie napięciowe jest znacznie mniejsze niż zwykle – wynosi od 25 dB do 35 dB z podziałem aż na 8 kroków. Wkładki MC można obciążyć wartością od 30 Ω do 47 kΩ z podziałem na 12 kroków. Nie ma natomiast możliwości ustawienia pojemności wejściowej. Wzmocnienie MC zawiera się w bardzo szerokim zakresie od 48 do 70 dB (8 kroków regulacji). Precyzja korekcji osiąga wartość 0,1 dB w zakresie 12 Hz do 25 kHz, co jest doskonałym wynikiem. Największe wrażenie robi jednak niesamowicie niska wartość szumów wejściowych – 1,1 nV/Hz to wartość dla całego urządzenia, podczas gdy najlepsze wzmacniacze operacyjne na świecie osiągają wartości na poziomie 0,9 nV/Hz, nie licząc elementów zewnętrznych!

Jedną z bolączek przedwzmacniaczy gramofonowych jest duży zakres dynamiczny pozwalający na wzmocnienie trzasku z płyty tak, żeby nie spowodował on zniekształceń sygnału użytecznego. Chord Huei może oddać napięcie maksymalne 10 V RMS bez zniekształceń, a więc około 5-10 razy większe niż użytkowy sygnał audio. Stromy filtr (-24 dB/oktawę) dolnoprzepustowy odfiltruje wszelkie problematyczne przydźwięki już poniżej 50 Hz. Do kompletu dodano nawet wyjścia XLR, które w urządzeniach Chorda pojawiają się dopiero w urządzeniach z wyższych serii.

Huei zapowiada się więc bardzo ciekawie. Sądzimy, że może on wywołać niemałe zamieszanie w swoim segmencie. Byłaby to wisienka na torcie 30. urodzin firmy, nieprawdaż?

Kontakt: Voice, www.voice.com.pl  | Cena: 4999 zł